-Puść mnie ! Nie chcę z tobą rozmawiać - krzyknęłam próbując wyrwać się z jego uścisku.
-Mel proszę posłuchaj mnie.
-Nie powiedziałam,że nie mam zamiaru z tobą gadać daj mi spokój - odepchnęłam go rękami i odeszłam parę kroków.
-Skarbie- powiedział i zbliżył się do mnie.
-Nie mów tak do mnie - powiedziałam i znów zrobiłam kilka kroków w tył.
-Wszystko ci wyjaśnię, obiecuję tylko mnie wysłuchaj - powiedział niemalże błagalnie.
-Skąd mam wiedzieć,że mówisz prawdę może znowu postanowisz mnie okłamać ?
-Mel do cholery po prostu mnie posłuchaj ! - krzyknął do mnie.Zadrżałam i łzy napłynęły mi do oczu.
-Dobrze - szepnęłam i otarłam łzę spływającą mi po policzku.
-Selena jest moją byłą dziewczyną,nie przyjaciółką. Byliśmy zakochani ale wyjechała i mnie zostawiła.
-Dlaczego po prostu mi nie powiedziałeś ? - zapytałam spoglądając w dół.
-Bo nie chciałem żebyś się tym zamartwiała.
-Zraniłeś mnie. Obiecałeś,że nigdy mnie nie okłamiesz.
Podszedł do mnie i wziął moją twarz w swoje ręce zmuszając bym na niego popatrzyła.
-Kocham cię i wiem,że to było głupie dlatego przepraszam - powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Też cię kocham - kolejna łza spłynęła po moim policzku a Justin otarł ją swoją dłonią.
-Nigdy nie chciałem żebyś przeze mnie płakała, jestem cholernym idiotą.
-Nie, kochasz mnie i wiem to może za bardzo się uniosłam ale zrozum dla kogoś takiego jak ja który całe życie żył w kłamstwie o boli. Nawet najmniejszy ból powoduje cierpienie.
-Wiem Mel dlatego nie powinienem nigdy do tego dopuścić obiecuję,że następnym razem wszystko ci powiem - powiedział i przyciągnął mnie do siebie a ja przyłożyłam twarz do jego torsu obejmując go. Pocałował mnie w czubek głowy. Lekko oddychał.
Wiedziałam,że nie chciał mnie zranić ale jest normalnym człowiekiem a każdy popełnia błędy tylko ja oczekuję,żeby wszystko było idealne jak w bajce,którą mama czytała mi za dziecka. Boję się,że nie uda mi tak żyć
-Jesteś piękna - powiedział a ja poczułam jak się rumienię.
-Wcale nie - powiedziałam i zaczęłam układać ubrania w szafie.
Justin podszedł do mnie i objął mnie w pasie. Przyłożył usta do mojej szyi zaczął składać na niej mokre pocałunki. Odchyliłam głowę dając mu większy dostęp.
-Jesteś najpiękniejszą kobietą na ziemi - powiedział wciąż mnie całując.
Odchyliłam jeszcze bardziej głowę kiedy coraz bardziej schodził niżej całując mnie.
-Justin ... - powiedziałam z zamkniętymi oczami.
-Cii kochanie - przyłożył mi palec do ust.
Przejechał dłonią po moim policzku i pocałował mnie przejeżdżając językiem po mojej dolnej wardze pytając o pozwolenie. Odchyliłam usta a nasze języki wspólnie zataczały koła. Jęknęłam mu w uta i ciężko oddychałam.
-Kocham kiedy mnie tak całujesz - powiedziałam niemalże niesłyszalnie.
-Naprawdę ? - powiedział i znów się do mnie zbliżył.
Zaczął składać pocałunki wokół moich ust. Drażnił się ze mną wiedział jak bardzo chciałam żeby mnie pocałował.
-Justin..
-Chcesz tego kochanie ? - powiedział i przejechał kciukiem po mojej dolnej wardze.
Kiwnęłam głową i lekko odchyliłam usta. Zbliżył twarz do mnie i pocałował bardzo szybko.
-Wystarczy ?
-Nie chcę więcej Justin - powiedział błagalnie.
Podrzucił mnie oplatając sobie moje nogi wokół bioder. Mój ręcznik prawie spadł odsłaniając mój nagi biust. Podszedł do łóżka i położył mnie na nim. Podtrzymywał się nade mną ni chcąc za bardzo mnie przycisnąć. Przybliżył twarz do mojej i mocno mnie pocałował. Jęknęliśmy wspólnie i znów złączyliśmy nasze usta. Justin całkowicie zdjął ze mnie ręcznik rzucając go na ziemię. Z nawyku zasłoniłam ciało rękami. Odsunął je na bok.
-Mówiłem ci,że jesteś piękna nie musisz się wstydzić - powiedział patrząc na mnie.
-Mam blizny - powiedziałam i zasłoniłam je.
Zbliżył się do nich i dokładnie pocałował każdą z nich w delikatni i subtelny sposób. Odchyliłam głowę do góry gdy całował blizny wzdłuż moich ud.
-Są częścią ciebie a ja kocham w tobie wszystko.
-Justin kocham cię - powiedziałam ciężko oddychając.
-Ja ciebie też,cholernie cię kocham.
Justin zdjął koszulkę przez głowę i rozpiął spodnie rzucając wszystko na podłogę. Zdjął bokserki patrząc na mnie i czekając na pozwolenie już to robiliśmy a on wciąż był taki opiekuńczy. Kiwnęłam głową a on lekko mnie uniósł wsuwając się we mnie. Przeszył mnie ból ale po chwili zastąpiła go rozkosz. Wsuwał się i wysuwał coraz szybciej ruszając biodrami. Jego ręce jeździły po moim ciele a ja wbiłam paznokcie w jego plecy.
-Justin..
-Wiem kochanie wiem.
Obcałowywał moją szyję przesuwając się niżej w kierunku moich piersi. Obcałowywał je i zataczał kółka językiem. Jęknęłam coraz głośniej i odchyliłam głowę do tyłu. Justin wsuwał się i wysuwał coraz szybciej. Poczułam jak opływa mnie rozkosz. Justin po chwili doszedł we mnie i obaj ciężko opadliśmy na łóżko. Przycisnął mnie do siebie i przykrył nas kołdrą.
-Jesteś niesamowita- powiedział i znów pocałował mnie w czoło.
Byłam zmęczona. Wtuliłam się bardziej w niego i poczułam jak moje powieki robią się coraz cięższe.
Justin's POV
Wstałem i spojrzałem na Melani, wciąż spała. Powoli wstałem tak żeby jej nie obudzić. Kołdra zsunęła się odsłaniając jej nagie ciało była cudowna w każdym znaczeniu tego słowa. Wczoraj spieprzyłem sprawę i wciąż nie mogę zapomnieć wyrazu jej twarzy kiedy mówiła,że mi ufała. Poczułem się tak jakby część mnie umarła bo ona byłą ta częścią. Nie mogę jej stracić bo była jedynym na czym mi zależało ale zbyt łatwo było ją złamać. Poszedłem pod prysznic i szybko się wykąpałem. Założyłem na siebie bokserki i wyszedłem do salonu dzieci też jeszcze spały. Zauważyłem,że dostałem wiadomość.
Od : Selena
O 11 w kawiarni na rogu ?
Cholera i co ja miałem jej teraz odpisać. Chciałem z nią porozmawiać bo to nie dawało mi spokoju ale z drugiej strony to zraniłoby Mel a na to nie mogłem pozwolić to ją kochałem a Selena była już przeszłością do której nie chciałbym wracać. Wiele razy miałem ochotę się z nią spotkać i zapytać ją o te wszystkie rzeczy które chodziły mi po głowie. Moja ciekawość przeważała nad wszystkim a ja po porostu chciałem to zakończyć.
Do: Selena
W porządku.
Była już prawie jedenasta więc szybko ubrałem na siebie czarne rurki i białą koszulkę do tego ubrałem czarną rozpinaną bluze z kapturem i czarne trampki. Wziąłem długopis i kartkę i napisałem wiadomość do Mel,że poszedłem załatwić coś na mieście i zaraz wrócę. Mam jednak nadzieję,że zdążę wrócić zanim jeszcze się obudzi. Znałem drogę do kawiarni więc zajęło mi to kilka minut. Kiedy wszedłem do środka zobaczyłem,że już tam na mnie czeka.Wyglądała inaczej niż zwykle a może tylko mi się zdawało. Wydawało mi się,że czymś się stresuje. Podszedłem do niej i przywitałem się z nią.
-Musimy pogadać - powiedziałem patrząc na nią.
-Powinniśmy
-Więc - zaczęliśmy w tym samym czasie.
-Ty pierwsza - powiedziałem wskazując na nią ręką.
-Justin ja cię wciąż kocham.
Kolejny rozdział trochę krótki ale dopiero co wróciłam do domu i jestem tak zmęczona,że ten rozdział pisałam naprawdę szybko także wybaczcie wszystkie błędy jutro je poprawię.
Zostawcie po sobie komentarz bo ostatni rozdział albo wam się nie podobał albo nikt nie chciał go skomentować mam nadzieję,że to drugie :D
Dziękuję mimo wszystko za tyle wyświetleń ,pamiętajcie że każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !
Chyba nie muszę również pokazywać jak wygląda Selena bo każdy z was dobrze wie.
Oficjalny trailer (klik)
xoxo Paulina
Super rozdział. Czekam na next :-*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Czekam na next :-*
OdpowiedzUsuńFvhbfybvvhhvxffvcfgjkivds!
OdpowiedzUsuń